poniedziałek, 24 grudnia 2012

Życzenia :)



Życzę zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia, aby ten czas spędzony z najbliższymi przepełniony był radością i miłością oraz wzajemnym szacunkiem!!!

piątek, 21 grudnia 2012

Coraz bliżej święta, coraz bliżej święta...

Święta już tuż, tuż... Powolutku, nie dając się ogarnąć świątecznej gorączce, trwają ostatnie przygotowania.


Najmłodsze pokolenie też pomaga :) Mały pomocnik babci :)








I tak pierogi już za nami :)





Jesteśmy już też po piernikowym wieczorze.
Dzięki dwóm wspaniałym facetom, poszło szybko. Małemu dziękuję za jego cierpliwość i wytrwałość
( towarzyszył nam do późnych godzin ), Starszemu zaś za pilnowanie pierniczków w trakcie ich pieczenia :) 


"Dzięki chłopaki! "
















Mięsko już upieczone. Bigosik na ogniu, też już kolejny dzień. 
W domu pachnie świętami :) 
Jeszcze tylko brakuje choinki :( ale i to się już wkrótce zmieni.

Do zobaczenia :)

PS. U Was już tak cudnie świątecznie. Pozdrawiam :)

niedziela, 16 grudnia 2012

Mamy już 16 m-cy




Moje największe osiągnięcie. Mój mały wielki cud. Moje szczęście i największa radość. 
Mój Syneczek skończył dziś 16 m-cy.
" Skarbeczku, kocham Cię bardzo, bardzo mocno."
Mama


sobota, 15 grudnia 2012

chustka.blogspot.com

Wczoraj w nocy natknęłam się na niesamowity blog: chustka.blogspot.com Pisała go wspaniała osoba, pełna marzeń, siły, nadziei. Pełna wiary, w to, że uda jej się wygrać z niełatwym przeciwnikiem. Rak.Choroba, która powali na łopatki najsilniejszego. Dlatego by stoczyć z nim tą nie równą walkę potrzeba zarówno wsparcia bliskich, jak i wielkiej wewnętrznej siły. Joasia miała i jedno i drugie.  Dlatego walczyła. Ostro walczyła!!! I pokazała, że zawsze warto mieć marzenia. Nie zależnie od sytuacji  warto mieć cele do których się dąży. Czasami tak prozaiczne, a jednak, tak ważne:


chcę w te wakacje spłynąć Krutynią. 

chcę powiedzieć tak Niemężowi.
chcę napić się drinka, gdy mój Syn skończy studia.
chcę wtulić się w ciałka wnucząt i sprawdzić, czy będą tak cudownie pachnieć jak Pulpet, gdy był maleństwem.



pierdolę.
zostaję.
nie umieram.



Wczorajsze poznanie przeze mnie Joanny i m.in jej powyższe słowa, sprawiły, że nie mogę przestać o Niej myśleć. Jaka była dzielna. I jak kruche, jest to nasze życie. Dlatego trzeba żyć, póki można!!! 

I choć to wszystko wydaje mi się takie znane, to po czasie spędzonym na blogu Chustka, nabrało to takiego innego dla mnie znaczenia. To po prostu zaczęło COŚ znaczyć.

" Joasiu, jesteś dla mnie Wielka. Dziękuję, że pojawiłaś się w moim życiu. [*]"

PS. Idę przytulić się do mojego synka.











środa, 12 grudnia 2012

Mój skromny początek

Zachwycona blogami, które uwielbiam podczytywać oraz nie ukrywam podglądać postanowiłam spróbować   również swoich sił i podzielić się z Wami swoim zwykłym cudownym życiem. 
Nie umiem szyć, szydełkować, gotować niesamowitych dań, ale kocham życie, więc może uda mi się kogoś nim zainteresować. 

Serdecznie witam każdego, kto będzie chciał zatrzymać się tu na chwile :)